Są ludzie, którzy twierdzą, że pechowo przyszło nam żyć pomiędzy wielkimi epokami. Dziś jednak nie będę pisał o malkontentach, którzy nie potrafią docenić potęgi skoku technologicznego dokonującego się od kilkudziesięciu lat. Skoku, który sprawił, że komputery zamiast zajmować całe pomieszczenia zajmują kawałek kieszeni, a pojemność nośników pamięci liczymy już w terabajtach, a nie kilobajtach. Perspektywy, które niesie ze sobą miniaturyzacja komputerów są przeogromne i nie ma dziś nawet możliwości, by bez współczesnej, ogromnej mocy obliczeniowej komputerów w ogóle te perspektywy zliczyć. Obok w pełni profesjonalnych zastosowań, jak symulacje chemiczne czy obsługa precyzyjnego sprzętu medycznego, możemy sobie strzelać selfie, publikować statusy na fejsie i wysyłać spore pakiety danych na drugi koniec świata.
Możemy też podłączyć się do społecznościowego dziennika piwnego dzięki aplikacji Untappd. Tak, powstał taki miniaturowy fejs dla maniaków dobrego piwa… I to całkiem dawno, bo kilka lat temu! Problem w tym, że w Polsce jakoś podchodzimy sceptycznie do tego rozwiązania, albo najzwyczajniej mało kto o nim słyszał. Nie muszę chyba mówić, że piwny dziennik to przydatne narzędzie dla każdego miłośnika piwa.
Z czym to się je?
Idziesz do pubu -> zamawiasz piwo -> wyszukujesz swoje piwo w aplikacji -> wyszukujesz lokal, w którym dostałeś piwo -> wpisujesz recenzję i ocenę -> opcjonalnie dodajesz fotę…
I brawo, dodałeś swoje odkrycie na Untappd. Wszyscy znajomi widzą na odpowiedniku ściany Twój najnowszy wpis, mogą wznieść toast za Twoją najnowszą warkę i nierzadko trafi na wpis browar, który piwo wypuścił. To proste, prawda? Tak, ale i tak możesz być z siebie dumny.
Jednak to nie wszystko. Każdy współczesny gracz jara się zdobywaniem achievementów (osiągnięć). System badży w untappd sprowadza każdą piwną wojaż do poziomu pewnego rodzaju gry – wyścigu w zdobywaniu odznaczeń za lojalność dla danego browaru czy stylu piwa, odznaczeń za odwiedzanie konkretnych lokali, ilość odkrytych piw i tak dalej.
Nic tak nie działa na panienki, jak ściana pełna badży z Untappd.
Dodatkowo aplikacja pomoże Ci odkryć lokale w okolicy. Trafiasz w nowe miejsce, odpalasz apkę i widzisz większość multitapów w okolicy. Lokale, które z Foursquare nie korzystają (Untappd używa ich bazy lokalizacji), tylko na tym tracą. Jednak z tego co zauważyłem, wszystkie te najlepsze są dostępne, więc nie musisz się martwić, że przegapisz coś istotnego.
Czego Ci potrzeba? Smartfona z Androidem, iOsem lub Windows Phone, połączenie z internetem, no i przyda się też odpalona geolokalizacja. A, no i byłbym zapomniał – potrzebujesz też konta na Untappd. Ale nie bój nic, to jest darmowe.
Masz swojego Untappd? Dodaj mnie do znajomych. Trafisz na mnie pod loginem „Alechanted” 😉
Im będzie nas więcej, tym lepiej będzie działał aspekt „społecznościowy” tego przedsięwzięcia.
Zostaw komentarz