Data założenia bloga szczęśliwie zbiegła się z dniem dostawy małej paczki, która jakby na to nie patrzeć nie będzie tematem przewodnim tego serwisu, ale zdecydowanie wpłynęła na decyzję o spisywaniu tego i owego.
Co znalazłem w paczce? Dwa fermentory, kilka rurek, łyżkę, słody, chmiele, drożdże, kapslownicę, kapsle, środki czyszczące, termometr i kilka innych bardziej lub mniej śmiesznych rzeczy – innymi słowy, w ciągu kilku najbliższych dni zabieram się za warzenie piwa.
O samym warzeniu będę pisał w najbliższym czasie sporo, niestety, albo może właśnie „stety” początek tego bloga może przybrać pewną formę poradnika dla młodych piwowarów, czy raczej zbiór wpisów sugerujących czego robić nie należy, aby wyszło nam piwo.
Z góry przepraszam za bałagan, z okazji zmiany uczelni miałem sporo biegania, a jako osoba pracująca z natury czasu mam stosunkowo niewiele. Jako „informatyk” dam sobie z tym radę sam, ale przez kilka najbliższych dni mój prywatny blog w żadnym wypadku nie będzie wyglądał jak blog, należący do webdesignera i grafika komputerowego 😉
O! No i wielkie podziękowania dla sklepu http://browamator.pl za kilka gadżetów które dostałem w paczce za kilka dni opóźnienia (:
Zostaw komentarz