Najstarsi mnisi mówią, że do niektórych spraw (w tym wypadku smaków) trzeba dojrzeć. Ja postanowiłem zachować otwarty umysł i sięgnąć po coś niesamowitego. Większość obywateli naszego państwa nie może być przecież w błędzie. Czas pogodzić się z faktem, że nie wszystko co drogie prezentuje oczekiwaną jakość, więc sięgam po piwo ze średniej półki cenowej dla prawdziwych smakoszy: Tatra Mocne.
Wybór nie jest oczywiście przypadkowy. Musiałem dokładnie obejść sklepowe półki zanim wybrałem piwo, które będzie warte degustacji – padło na tatrę. 8% alkoholu pokazuje, że to piwo dla prawdziwych mężczyzn.
Butelka: 0,5l
Wolty: 7,8%
ekstrakt: 15,1
Jak widać, to prawdziwy Polski tripel. Jak zwykle naszym piwowarstwem możemy zawstydzić np Belgów.
Piwo koloru złota, ładna piana, trochę jak ślina. Szybko znika, żeby pokazać nam pełnię koloru piwa prawdziwych mężczyzn. Aromaty prawdziwych polskich chmieli, polskich słodów i polskich mężczyzn. Piwo jest tak zimne, że przymarza do sedesu.
Smak jest ciężki do opisania. To niesamowicie głęboki i zdecydowany smak słodu. Sunshine dust. Naprawdę dobra goryczka, niezbyt nachalna. Mogłaby być wyższa, ale nie można mieć wszystkiego. Piwo naprawdę bez wad. Coś takiego mogło powstać tylko i wyłącznie w najlepszych browarach Grupy Żywiec. Alkohol trochę jak z wódki weselnej. Coś niesamowitego.
10/10
P.S.
Banan jest dla porównania skali.
P.S. 2
Spokojnie, to tylko kawał w ramach ‘Prima Aprilis’
Zostaw komentarz