(Prawie) każdy z nas czytywał, lub chociażby obejrzał Harry’ego Pottera. Prawdopodobnie mniejsza część pamięta, że w „Więźniu Azkabanu” szajka wymykała się ze szkoły na Kremowe Piwo (ang. Butterbeer) i z całą pewnością mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że w przeciwieństwie do Fasolek Wszystkich Smaków czy Czekoladowych Żab akurat Butterbeer to nie jest element zmyślony, aczkolwiek należy zdecydowanie do tych magicznych.
Butterbeer to charakterystyczny dla Wielkiej Brytanii rodzaj grzańca. Pierwsze wzmianki o tym napitku pojawiają się już w XVI wieku, więc dosyć dawno! Charakteryzuje się sporym dodatkiem masła oraz żółtek jajek obok typowego, solidnego kopa z przypraw korzennych. Co najważniejsze, trunek jest równie smaczny, co pożywny, a moim zdaniem zdecydowanie smaczniejszy od popularnego u nas piwnego grzańca, za którego tradycyjną formą najzwyczajniej w świecie nie przepadam. Jeżeli chcesz wprowadzić się w świąteczne klimaty, oto nadciąga przepis 😉
Składniki
- 0,5l mało goryczkowego brytyjskiego ejla – u mnie w tej roli pojawił się Oberżysta z Browaru Profesja
- Około 50g masła (masło osełka ftw!)
- 3 żółtka (jajka odstane by osiągnęły temperaturę pokojową)
- 2 łyżki ciemnego cukru – demerara albo muscovado. Prawdopodobnie można zastąpić miodem
(lub białym cukrem, jeżeli jesteś studentem). - Przyprawy korzenne wedle uznania, z naciskiem na ogromne ilości gałki muszkatołowej (w moim przypadku był to mały kawałek świeżo startego imbiru, dwie łyżeczki gałki, 0,5 łyżeczki cynamonu, 5 goździków)
Przygotuj:
- Garnek
- Łyżkę do mieszania
- Chochlę
- Większe naczynie, w którym dasz radę zmiksować składniki
- Mikser lub robota kuchennego (Wpis niestety nie jest sponsorowany przez markę Bosch, ale widoczny na zdjęciach robot nam się sprawdza)
- Wagę
Przygotowanie
Piwo przelewamy do garnka i stawiamy na małym ogniu. Raczej będziemy unikać gotowania, więc garnek nie musi być szczególnie większy. Do piwa bez zwlekania dodajemy wszystkie przyprawy korzenne oraz przygotowane wcześniej masło. Nie panikuj, jeżeli na Twoim Butterbeer pojawiają się oka – to naturalna kolej rzeczy i wszystkim zajmiemy się w następnym krokach. Zostaw garnek na gazie i zerkaj raz na jakiś czas, żeby zamieszać piwem i upewnić się, że nic nam się nie gotuje.
Do miski wrzuć 3 żółtka z jajek
(pro tip – jeżeli nie zrzucisz jajka na ziemię, to będziesz miał mniej sprzątania) oraz cukier. Ustaw mikser na maksymalną moc i rozetrzyj je na krem – całość poznasz po tym, że jajka zaczną wolniej spływać po ściankach, cukier będzie rozpuszczony a całość stanie się wyraźnie jaśniejsza.
Weź chochelkę i stopniowo dolewaj piwo z przyprawami do jajek przez cały czas mieszając. Jeżeli zrobisz to zbyt gwałtownie, to będziesz miał jajecznicę w piwie – moja uboga kulinarna wyobraźnia mówi mi, że to nie będzie spektakularny sukces. Oka powinny zniknąć – masło z żółtkami stworzyło emulsję. Kolor powinien się przesunąć w kierunku kawy z mlekiem.
Jeżeli wszystko ładnie się połączyło, potraktuj całość mikserem aż do powstania piany o satysfakcjonującej Cię konsystencji. Ja poleciałem po grubości i spieniłem prawie połowę zawartości miski – ciężej nalać do kufla, żeby było co pić, ale wygląda bardzo apetycznie.
Jeżeli nie użyłeś jajek prosto z lodówki, to całość powinna być jeszcze gorąca i w sam raz do picia (jeżeli nie, to moment w mikrofali załatwi problem). Prawdopodobnie lepiej by wyglądało w drewnianym albo porcelanowym kuflu, ale nie jestem miłośnikiem, więc nie posiadam 😉
Co jeszcze?
- Wersja niehistoryczna, widniejąca w książkach jest karmelowa, więc cukier można podsmażyć z masłem, albo część cukru zastąpić masą krówkową.
- Do całości będzie pasować także wanilia.
- Zdecydowanie można użyć piwa świątecznego, portera i tak naprawdę dowolnego stylu, który nie będzie gorzki albo kwaśny.
- Jeżeli nie stać Cię na użycie 50g masła, to pożycz od sąsiadów. Margaryna to fatalny pomysł!
- Z jednej butelki piwa wychodzi litr butterbeer, jeżeli liczymy pokaźną pianę.
- Na zimno też jest smaczne, ale trzeba gwałtownie schłodzić, żeby piana dała radę się utrwalić.
Wpis z drobną dedykacją dla Majkela z Chmielobrody – facet złapał grypę, więc z pewnością przyda się coś smacznego na rozgrzanie.
Zostaw komentarz