Przejrzałem właśnie swoje stare notatki z pierwszych warek i uświadomiłem sobie jak długą drogę przeszedłem, aby znaleźć się dokładnie w tym miejscu, w którym jestem dziś. Przez te prawie 3 lata zmiana w moim podejściu do tematu jest diametralna. Jeżeli miałbym ją do czegoś porównać, to myślę, że to coś na kształt drogi, którą przebyłem z wczesnego ogólniaka do teraz, od strony stosunku do życia/świata/podatków/absolutu/whatever. Pod wieloma względami jestem wciąż taki sam, ale myślę, że moi znajomi z dawnych lat mogliby po prostu mnie dziś nie poznać… i wygląd jest tu najmniejszą przeszkodą.
Gdybym dziś się napił swojego pierwszego piwa, to kazałbym piwowarowi przerzucić się z piwa na kolekcjonowanie znaczków.
Tak naprawdę, to nie, bo zawsze staram się zrobić z takowych ludzi 😀
Dobra, kończę, bo robi się filozoficznie i trochę ckliwie, a jeszcze długa droga przede mną, zarówno ogółem jak i w temacie piwowarstwa 😉
Bonus, żeby nie być gołosłownym!
Widzę trochę cech wspólnych… \m/