Anchor BigLeaf Maple Autumn Red

//Anchor BigLeaf Maple Autumn Red

O Samym bro­wa­rze Anchor można by napi­sać nie­mały ela­bo­rat. To jedna z legend ame­ry­kań­skiego cra­ftu. Bro­war został otwarty 1896 roku w San Fran­ci­sco. Od momentu otwar­cia histo­ria przy­po­mi­nała oby­cza­jowy dra­mat, gdzie raz za razem kolejne klę­ski testo­wały cier­pli­wość wie­lo­krot­nie zmie­nia­nych wła­ści­cieli. Bro­war był kil­ku­krot­nie zamy­kany i otwie­rany i zdą­żył zbu­do­wać wokół sie­bie otoczkę w stylu naszego rodzi­mego „Ediego”, aż do roku 1965 gdy bro­war wszedł w ręce Louisa May­taga, który wycią­gnął go na dzi­siej­sze wyżyny.

bigleaf0Anchor BigLeaf Maple Autumn Red
Amber Ale
butelka 355ml
par­tia z datą do 8.2015

Barwa mie­dziano-bursz­ty­nowa, piwo samo w sobie lekko zamglone. Piana w kolo­rze zła­ma­nej bieli, wzor­cowa, wyjąt­kowo drobna. Opada powoli redu­ku­jąc się do zgrab­nego kożuszka na powierzchni piwa zosta­wia­jąc piękną i wyjąt­kowo solidną koronkę na szkle.

W zapa­chu rzuca się naj­pierw świe­żość (nie mylić z zapa­chem mło­dego piwa) i czy­stość… a także syrop klo­nowy, który gra w tych samych tonach, co estry, które jeżeli są, to przez nuty syropu kom­plet­nie nie jestem w sta­nie ich wyod­ręb­nić.  Zapach klonu nie jest po praw­dzie jakiś inten­sywny i nachalny: po pro­stu jest i bar­dzo się z tego cie­szę. Wszystko zwień­czone łagod­nym, ale wyczu­wal­nym aro­ma­tem chmielu. Zanosi się na bar­dzo przy­jemne i zba­lan­so­wane piwo.

bigleafW smaku zde­cy­do­wa­nie bar­dziej wytrawne praw­do­po­dob­nie przez lekko zazna­czony alko­hol. Przy­jemna, chmie­lowa ale dość długa goryczka. Jej dłu­gość wynika praw­do­po­dob­nie z uży­cia tego syropu klo­no­wego. Myślę, że wiele osób może być zasko­czo­nych, bo koja­rzą syrop klo­nowy z czymś zde­cy­do­wa­nie słod­kim, a w piwie prze­cież cukry giną. Klon pozba­wiony syropu wydaje się być dość agre­sywny, mini­mal­nie gry­zie w język ale zde­cy­do­wa­nie nie jest to nie­przy­jemne odczu­cie. Od strony sło­do­wej głów­nie mamy tu nuty „tostowe” i tro­chę nut owo­co­wych, znów praw­do­po­dob­nie wyni­ka­ją­cych ze wspo­mnia­nego syropu klo­no­wego. Wysy­ce­nie śred­nio-wyso­kie. Kolejne bar­dzo pijalne piwo, a przy oka­zji cie­ka­wostka.

By | 2019-03-05T20:13:28+01:00 październik 8th, 2014|0 komentarzy

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.