Przyznaję się bez bicia, że poleciałem na samą etykietkę. Jak później odkryłem, że to Omnipollo byłem pewien, że to dobry wybór. Lubię Szwecję za wiele rzeczy, a Omnipollo w zbiorze się zdecydowanie zawiera.
Nathalius to single hop galaxy IIPA. Czyli sroga ipa z użyciem jednej, konkretnej odmiany chmielu – Galaxy, czyli dość słynnej odmiany z Australii (użyłem przy okazji Arrakis), która w ostatnich zbiorach jednak trochę rozczarowała. Czy Nathalius będzie rozczarowaniem?
Omnipollo Nathalius
Uwarzone w browarze De Proef (Belgia)
Butelka: 0,33
Alkohol: 8%
Data: 30.04.2015
Barwa złotawa, pomarańczowa. Piwo zdecydowanie mętne i nieprzejrzyste. Solidna, wysoka, mieszana piana – opada bardzo powoli i świetnie trzyma się szkła. Aż ciężko było to nalewać, zwłaszcza, gdy człowiek na takową nie jest mentalnie przygotowany
W zapachu aromaty chmielowe, zdecydowanie bardziej w stronę owoców tropikalnych niż cytrusów (które też są obecne). Pachnie dość „zielono”, do tego mieszanka moreli i mango.
Skål!
Mocno wytrawne, goryczka zdecydowana, solidna ale wciąż krótka. Dziwna kombinacja, bo najczęściej jednak solidną goryczkę kontruje się solidniejszym ciałem piwa, a to piwo jest zdecydowanie wytrawne. Można się doszukać minimalnej słodyczy, ale może to być skojarzenie z owocową naturą użytego chmielu. W smaku faktycznie czuć tę tropikalność. Kojarzy mi się z kandyzowanym mango, marakują i może nawet troszkę z ananasem. Czuć też dziwne aromaty ziemiste, ziołowe, trochę „kwiatów” i trawiastość, która jest cechą którą lubię, choć w teorii jest wadą w większości piw, a zwłaszcza na tym poziomie. Wysycenie przeciętne – sprzyja szybkiemu piciu. Na siłę alkohol można znaleźć, ale i tak nieźle się kryje. Przypuszczam, że jest lekko utlenione, co kłóci się trochę z faktem, że mamy sporo chmielowych aromatów, które szybko znikają z piwa.
Zdecydowanie zadowalające, chociaż nie jest pozycją z efektem „wow”.
Zostaw komentarz