Bene Gesserit – spotkanie pierwszego stopnia.

//Bene Gesserit – spotkanie pierwszego stopnia.

bene gesserit w szkleKolor jak widać jest w porządku, w smaku czuć lak­tozę i palo­ność nie jest prze­gięta. Zacie­ra­nie na słodko w tej kon­fi­gu­ra­cji było zde­cy­do­wa­nie dobrym pomy­słem. Wani­lia gdzieś się momen­tami prze­bija, ale muszę to skon­fron­to­wać z innymi piwo­wa­rami, bo efekt jest naprawdę mini­malny i nie ma sensu się napa­lać.

Na ten moment wysy­ce­nie mini­malne, ale refer­men­ta­cja jesz­cze jest w toku więc będzie lepiej. Piana final­nie będzie zni­koma, o czym wspo­mi­na­łem na początku tematu tego piwa. Myśl i kilka następ­nych wnio­sków roz­winę po MKPD w Cho­rzo­wie, gdzie będzie można skosz­to­wać Beni 😉

By | 2019-03-05T20:13:36+02:00 czerwiec 22nd, 2014|2 komentarze

2 komentarze

  1. Roadrunner 2 lipca 2014 w 23:42 - Odpowiedz

    Inte­re­su­jące piwko. Mimo sze­ro­kiej gamy sma­ków i wszyst­kiego co w nim dobre i nie cie­szę się, że wypi­łem je sobie w sta­nie sku­pie­nia „piwa schło­dzo­nego” wie­czo­rem przy dobrej książce. Pozdra­wiam piwo­wara!

    • Alechanted 3 lipca 2014 w 09:40 - Odpowiedz

      No, mini­malna tem­pe­ra­tura którą bym wska­zał to 15 stopni, warto sko­rzy­stać ze szkła, które uwy­pu­kla aro­maty – pokal, teku albo sni­fter to wybór dosko­nały, ale zwy­kła lampka do wina, choć może wyglą­dać dziw­nie też daje radę 😉

Zostaw komentarz

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.