Dziś na portal „Wirtualna Polska” trafił ranking najlepszych piw wg. plebiscytu browar.biz. O słuszności takiego przedsięwzięcia czy rzetelności ocen nie mam zamiaru się rozwodzić a skupię się na prawdziwej perełce, którą znalazłem przy okazji przeglądania wyników: komentarze „prawdziwych” koneserów piwa. Przytaczając co ciekawsze wypowiedzi spróbuję także przedstawić kilka prawd, zawsze warto wiedzieć więcej niż mniej 😉
Z góry zaznaczę, że było mnóstwo treści z którymi mogłem się zgodzić i wiele osób faktycznie miało łeb na karku i nie mam zamiaru wrzucać ich do jednego wora z całą resztą. Do innego wora wrzucę też osoby twierdzące, że wszystkie wymienione piwa < tyskie/lech/żywiec/leżajsk/tatra/harnaś/warka/argus – o gustach się nie dyskutuje, nie będę wam mówił co ma wam smakować, chyba, że lubicie piwa zrobione z chmielu a nie ze słodu ;).
Całkiem osobny worek idzie na trolle wyjątkowo oczywiste.
Wiem, że ranking wisi tam już od jakiegoś czasu, ale po pierwsze, musiałem przebrnąć przez tych ponad 20 stron treści i zachować poczytalność, a ponadto te wybrane pozwoliłem sobie przeredagować, aby dbać o poczytalność moich czytelników.
1.
„Piwa zbożowe, pszeniczne: fu! Takie piją Bawarczycy… to nie piwa a pseudo piwa. Jak każdy wie piwo prawdziwe to chmielowe. Piwne cudaki!”
Pozwolę sobie zacytować wikipedię, która być może nie jest wiarygodnym źródłem informacji, ale treść jest przeze mnie sprawdzona i zamieszczona tutaj w pełni świadomie:
„W znaczeniu ogólnym piwo to każdy napój otrzymany w wyniku enzymatycznej hydrolizy skrobi i białek zawartych w ziarnach zbóż i poddany fermentacji alkoholowej.”
Nie można więc nazwać „pszeniczniaka” pseudo-piwem. Z definicji wyraźnie wynika, że mówimy o ziarnach zbóż, do których zalicza się zarówno jęczmień, jak i pszenica, żyto, owies czy chociażby ryż.
Dodatkowo warto przyjrzeć się Bawarii. Jak wiecie, albo nie właśnie stamtąd wywodzi się Reinheitsgebot, czyli Prawo Czystości Piwa które mówi między innymi o tym, że
„(…)chcemy, by odtąd wszędzie w naszych miastach, wsiach i na targowiskach do żadnego piwa nie używano i nie dodawano nic innego niż jęczmień, chmiel i wodę(…)”
Co można interpretować także jako zakaz produkcji piwa także pszenicznego (co też nie jest do końca prawdą na dzień dzisiejszy) 😉
2.
„Tragedia! Ci co nie zasmakowali polskiego piwa z lat 70, czy jeszcze 80 – Kapitan, Zagłoba, Tyskie czy inne, to nie wiedzą co to jest piwo, co stracili i o czym mowa, a to jest ogromna cała populacja młodzieży która pije coś co smakuje jak rzygowiny, śmierdzi jak gnojówka a wygląda jak końskie szczochy i oni myślą, że tak było i tak musi być! Odkąd sprzedano polskie najlepsze browary: Żywiec, Tychy i Okocim zachodnim koncernom, które zlikwidowały nasze tradycyjne browarnictwo w Polsce nie ma już dobrego piwa, tylko są wyroby piwopodobne tak jak był czekoladopodobny wyrób! Albo trafi się na szczochy albo na żółć drobiową, bydlęcą i tego gó… a nie da się pić nawet schłodzonego! Piwo to był napój produkowany z chmielu a teraz są napoje produkowane z komponentów słodu jęczmiennego sprowadzanych z Niemiec! To co pijemy to są rozreklamowane napoje z ogromną zawartością cukru bez chmielu nie mające z piwem nic wspólnego! Nawet herr Tusk nie potrafi wypić tego piwa którego sam naważył.”
Przebóg! Współcześni tetrycy nie znają piwa, jakie się pijało za Kazimierza Odnowiciela, bo w latach 70 to tylko proszki, ekstrakty i produkcja masowa!
Jasna sprawa, że przemysł piwny ewoluuje. Mniej jasny jest kierunek. Mało mnie obchodzi jak tam smakował żywiec a jak smakuje teraz, skoro pod nosem mamy całą masę piw dobrych i nie musimy sobie zaprzątać głowy całą resztą.
Żółć bydlęca w piwie to także mit – nie miałaby w browarnictwie zastosowania, więc bezsensem byłoby jej dodawać, nie mówiąc już o tym, że produkcja byczej żółci na skalę która zaspokoiłaby pragnienie byczej żółci wszystkich polskich koncernów to byłby moloch taki, że nie mam pojęcia gdzie można by było to pomieścić. O drobiowej żółci nawet mówić nie będę, bo nawet nie wiem jak można na coś takiego wpaść.
A, no i po to mamy unię europejską, sanepidy i kontrole jakości, żeby takie rzeczy wychodziły na światło dzienne. Na koniec tematu o siuśkach warto dodać, że informację podał FAKT, więc sami oceńcie źródło informacji, które są powielane przez osoby, być może także w waszych kręgach.
No i raz jeszcze dowiadujemy się z czego kiedyś się robiło piwo a z czego robimy je dziś. Podpowiem – piwo zawsze robiło się ze słodu natomiast chmiel w piwie jest i był tylko przyprawą i przed jakimś Xw. naszej ery w ogóle go nie używano do produkcji. Z resztą, do teraz są gatunki piwa, które z chmielu nie korzystają.
3.
„Jacy Polacy wybrali? Co wy znowu pierd… Nie Polacy wybrali tylko koncerny i reklama. To że dane piwo sprzedaje się lepiej nie znaczy że jest najlepsze… Dobry marketing i każde gó… będzie miało lepszą sprzedaż niż najlepszy wyrób bez marketingu.”
Ranking nie był robiony względem sprzedaży, a według oceny środowiska piwowarów, koneserów i tym podobnych. Natomiast z tym marketingiem to sprawa oczywista i właśnie dlatego społeczeństwo jest w tym temacie nieuświadomione i nie korzysta z produktów małych, ciężko pracująych browarów.
Zostaw komentarz