Przedstawiciele z hotelu Silvia w Gliwicach potrafią sobie zaskarbić lojalność klientów. Pani idealnie trafiła z prezentem świątecznym dla Ani; Ania dostała doskonały prezent dla mnie.
Po lewej litrowa butelka jasnego majera: 11,8º blg i 4,3% alkoholu z fikuśnym zamykaniem patentowym. Do kompletu firmowa szklanka, a właściwie dziwny pokal, albo może tulipan – ciężko mi stwierdzić, bo się nie znam.
Jeżeli chodzi o samo piwo, nie mam pojęcia, nie piłem, a „Jasne” mówi mi naprawdę bardzo niewiele. Większość piw które piłem były jasne i były to piwa bardzo różne 😉
Jutro spróbuję się tego napić i określić z czym w ogóle mam do czynienia. Może pokuszę się o jakąś recenzję?
A, no i z rzeczy średnio-istotnych: niepasteryzowane i niefiltrowane. Butelka w klimacie świątecznym, ale odnoszę wrażenie, że to kwestia tego, że mamy święta, a piwo smakiem nie będzie nawiązywało do kulinarnych tradycji.
Bonusowo magiczna karta Majera, z którą Ania ma 15% zniżki na rzeczy, czy fajna sprawa, to się okaże po wypiciu tego, co dostaliśmy.
Zostaw komentarz