Zakładam, że mamy butelkę i zakładam też, że kapsla jeszcze nie mamy. Wydaje mi się, że ta część jest odrobinę krótsza, ale za to wymaga odrobinę więcej sztuczek i przy okazji to dobra okazja, by pokazać jak sobie różne rzeczy zaznaczać i nie utrudniać sobie życia. Z tej okazji dodam trochę więcej ilustracji a polecenia z racji ich mnogości będą nieco krótsze niż poprzednio.
Zacznę od najmagiczniejszego guzika, z jakim przyjdzie nam dziś walczyć.
Jeżeli na tym guziku sześcianik nachodzi na linie, oznacza to, że zaznaczymy wszystko, co ma kontakt z polem zaznaczenia. Jeżeli sześcianik jest wewnątrz linii, to znaczy, że zaznaczymy tylko elementy, które znajdują się całkowicie wewnątrz pola zaznaczenia. Korzystanie z tych opcji znacznie poprawia precyzję nie zmuszając nas często do zaznaczania każdego elementu z osobna.
Dodatkowo warto zapamiętać:
CTRL + A = zaznacz wszystko
CTRL+ LPM = dorzucenie do zaznaczenia następnego elementu
ALT + LPM = odjęcie z zaznaczenia elementu
CTRL + Z = cofnięcie kroku, działa także na zaznaczaniu
Polecam wam zacząć myśleć nad kształtami – robienie czegokolwiek na oślep nie ma sensu. Przeanalizujmy więc kapsel. Jest okrągły, na górze gładki i posiada wgłębienia oraz coś, jakby ząbki. Potrzebujemy więc okrągłego, płaskiego kształtu, na jego bokach szerokie zagłębienia i wąskie uwypuklenia. Kapsel od spodu jest pusty, dolna krawędź jest nieregularna. Mamy więc wiele elementów do ugryzienia, ale wszystko jest tu w zasięgu naszych możliwości.
Stawiamy więc… Walec
(create -> geometry -> cylinder). Powinien być dość płaski, zupełnie tak jak kapsel. Proporcje wystarczy zachowywać w granicach rozsądku – zawsze potem może to skalować.
Ważne do zachowania parametry to segmenty – zarówno cap jak i height ustawiamy na 3. Jako, że na koniec zaatakujemy to modyfikatorem „Turbosmooth” jest to opcja w najgorszym wypadku dobra. Sides około 20 i styknie.
Najpierw, jeżeli proporcje wyglądają w porząsiu zmieniamy to w poligony (zaznaczamy obiekt -> prawy panel; modify -> prawoklik na cylinder -> editable poly)
Teraz pozbądźmy się spodu, bo jest nam niepotrzebny
używamy opcji Window/crossing o której wspominałem wcześniej, przechodzimy na widok frontu, z editable poly po prawej wybieramy poligony i zaznaczamy spód. Jeżeli zaznaczyły się tylko te dolne poligony (płaszczyzny ograniczone krawędziami) naciskamy delete i voila, popsuliśmy walec.
Teraz odrobinka finezji – musimy wygładzić górną krawędź. Ja korzystam z opcji chamfer
(powiedzmy, że dzieli ona krawędzie), ale najpierw musimy zaznaczyć całą krawędź i nic poza nią! Tu na szczęście mamy skrócik. Z panelu po prawej wybieramy sobie edge, zaznaczamy dowolną krawędź z tych górnych i klikamy na krawędź obok trzymając równocześnie Shift. Jedyne, co powinno się zaznaczyć, to krawędź, która chwilkę temu wyglądała na problematyczną. W prawym menu szukamy guzika z napisem chamfer. Polecam kliknąć na kwadracik obok, moim zdaniem tak jest po prostu łatwiej.
Po uzyskaniu czegoś takiego zatwierdzamy enterem.
Teraz czas na wąskie wypustki. Skorzystamy z tej samej opcji. Korzystając z Window/Crossing odpalamy sobie edges, o ile już nie mamy i zaznaczamy wszystkie krawędzie od spodu, aż po dół naszego chamfera i następnie wyłączamy Window/Crossing i trzymając alt odznaczamy sobie wszystkie krawędzie poziomie, tworząc podłużne, pionowe zaznaczenia przez ich środek.
Teraz robimy chamfer i szukamy odpowiedniej szerokości na przyszłe „wypustki”.
A teraz przełączamy na poligony i zaznaczamy to, co ma być „wgłębieniami”.
I używamy opcji bevel – robi wypukłości albo wklęsłości, ale inaczej niż przy extrude, część uwypuklona może być poszerzona lub zwężona. W parametrach opcję wysokości ustawiamy na lekkim minusie, tak samo jak końcową wielkość „powierzchni wewnątrz naszego bevela”.
Zaznaczamy dolne poligony naszej wklęsłości korzystając z uprzejmości Window/Crossing i usuwamy.
Teraz zaznaczamy te Vertexy:
Korzystając z górnego widoku i scale toola minimalnie je rozsuwamy.
Teraz po prawej zaznaczamy editable poly i z modyfikatorów (menu rozwijalne)wybieramy turbosmooth. Wyszło? Pewnie tak. Po nałożeniu materiałów powinien wyglądać mniej-więcej, jak ten mój, na górze poradnika.
Zostaw komentarz